reżyseria: Martin Scorsese
scenariusz: Laeta Kalogridis
muzyka: Robbie Robertson
produkcja: USA
gatunek: dramat, thriller
„Wyspa tajemnic” to znakomita produkcja w reżyserii
Martina Scorsese. Została odznaczona jedną nagrodą i 12 nominacjami, w tym
pięcioma do Saturna. Opowiada fascynującą historię człowieka, który zostaje
uwikłany w niepokojącą sprawę. Okazuje się ona dotyczyć również niego samego.
Akcja rozgrywa się w 1954 roku. Szeryf federalny Teddy
Daniels (Leonardo DiCaprio) przybywa wraz ze swoim nowym współpracownikiem,
Chuckiem Aule’m (Mark Ruffalo) na wyspę położoną w Zatoce Bostońskiej. Mieści
się tam ogromny i pilnie strzeżony zakład dla psychicznie chorych przestępców.
Kieruje nim dr John Cawley (Ben Kingsley), który uparcie dąży do wyleczenia
swoich pacjentów. Szeryfowie mają rozwikłać niesamowitą zagadkę zniknięcia
jednej z kobiet, Rachel Solando. Niegdyś utopiła ona trójkę swoich dzieci.
Pomieszczenie, które zajmowała było zamknięte na klucz, a jedyne okno
zakratowane. Teddy stara się prowadzić skrupulatne śledztwo.
Przesłuchuje dokładnie wszystkich pracowników i część pacjentów ośrodka. Jego
poszukiwania jednak praktycznie nie posuwają się naprzód. Mężczyznę coraz
częściej nękają dziwne sny i tragiczne wspomnienia z przeszłości, dotyczące
jego nieżyjącej ukochanej żony (Michelle Williams).
Nie będę szerzej opisywać fabuły, aby nie pozbawić
przyjemności tych, którzy jeszcze nie oglądali. „Wyspa tajemnic” zrobiła na
mnie naprawdę duże wrażenie. Zarówno od strony wizualnej, jak i technicznej
jest to dokładnie przemyślane i świetnie zrealizowane widowisko. Wydało mi się
genialne i porywające. Pomysł okazał się fenomenalny, choć trochę dziwny. Akcja
rozkręca się szybko, chwilami niezwykle trzyma w napięciu i nie pozwala
odwrócić uwagi od ekranu. Dzieło przede wszystkim zaskakuje swoją wyjątkowością.
Nieprzewidywalność – to moim zdaniem jego główna cecha. Scenariusz okazał się wybitny. Historia jest absorbująca
i zadziwiająca. Wszystkie wydarzenia bardzo mnie zaciekawiły. Cała zagadka
związana na początku tylko i wyłącznie z Rachel Solando, w miarę rozwoju
wydarzeń nabiera nowych znaczeń. Widz próbuje oczywiście sam ją rozwikłać, może
domyślać się, jak się wszystko potoczy, mimo tego twórcy podążają własnym
torem. Serwują sporą dawkę emocji i intrygują swoim pomysłami. Zakończenie
wydało mi się zdumiewające, choć chyba nie do końca przypadło mi do gustu.
Szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś innego.
Aktorstwo jest na bardzo wysokim poziomie. Leonardo DiCaprio,
który wcielił się w rolę inteligentnego, ale gwałtownego szeryfa Teddy’ego
Danielsa, poradził sobie brawurowo. Moim zdaniem zagrał fenomenalnie i niesamowicie przekonująco. Potrafił doskonale ukazać trudny charakter i sprzeczne emocje, z którymi borykał się jego bohater. Szeryf jest złożoną i interesującą postacią. Za wszelką cenę pragnie
rozwikłać wszystkie tajemnice wyspy, jednak powoli zdaje sobie sprawę z wielu
przeszkód, jakie na niego czyhają. Ben Kingsley jako dr John Cawley i Mark Ruffalo jako
Chuck Aule spisali się przyzwoicie, ale nie zrobili na mnie specjalnego
wrażenia. Michelle Williams, odtwórczyni roli żony Danielsa pokazała się z
dobrej strony, choć na ekranie pojawiała się epizodycznie. Muzyka świetnie stopniowała napięcie, choć wydała mi się trochę za mało oryginalna. Kostiumy są idealne, a scenografia wspaniała. Warto zwrócić uwagę na świetną charakteryzację.
„Wyspa tajemnic” zachwyciła mnie i uważam, że jest
zdecydowanie jednym z najlepszych filmów, jakie ostatnio widziałam. Gorąco
polecam!
Ocena: 9/10
Ten klimat, ta muzyka, ten Leo ! Najlepsze jest to, że o tym filmie nie słyszałem nic a nic, ale do dziś pamiętam jak na niego się wybrałem. Uciekłem z języka niemieckiego (a jakże) i poszliśmy z kumplem do heliosa, piątek wtedy był. Nie było nic ciekawego, poszliśmy na Wyspę Tajemnic i byłem po prostu zszokowany, moje organy wewnętrzne wykrzywiły się i pozamieniały miejscami, no po prostu odjazd. Bardzo dobry film, baaaaaaardzo dobry. Końcówki nadal nie jestem pewien, to jest najlepsze, minęły 3 lata a ja wciąż nie wiem :D
OdpowiedzUsuńTaka przyjemność, i to w dodatku na wagarach, nie dziwne, że Ci się tak podobało:]
UsuńOstatnio film był w TVNie, więc sobie go obejrzałem. Nie widziałem go wcześniej w kinie ani na DVD, czekałem na premierę telewizyjną, w końcu się doczekałem i jestem pod wrażeniem. Film naprawdę dobry, może nawet najlepszy (obok "Infiltracji") film Scorsesego z ostatniej dekady, znacznie bardziej mi się podobał niż "Gangi Nowego Jorku", "Aviator" czy "Hugo".
OdpowiedzUsuń"Shutter Island" to porywające kino, ciekawe, intrygujące, nieprzewidywalne i znakomicie zagrane (jedna z najlepszych według mnie kreacji Leonarda DiCaprio).
Muszę przyznać, że ja też nadrobiłam go właśnie oglądając na tvnie :) Chyba coraz lepsze filmy się tam pojawiają.
UsuńZgadzam się, że to chyba jedna z najlepszych kreacji DiCaprio.
Miałam okazje kiedyś kupić tę książkę "Shutter Island" za pół darmo. Ale coś mi się pomyliło i skojarzyłam sobie ten tytuł z filmem "Wyspa" z Scarlett Johansson, który zupełnie nie jest w moim stylu. Tak więc nie kupiłam, bo byłam święcie przekonana, że to coś innego. Dopiero teraz widzę, że filmy i wyspy zupełnie mi się pomieszały. No i żal. W takim razie obejrzę sobie film, bo współpraca Scorsese i DiCaprio wychodzi na zawsze na plus obu panom i widzom przede wszystkim.
OdpowiedzUsuńAj, nie widziałam i mam czego żałować, z pewnością, jak tylko znajdę trochę czasu, to z przyjemnością obejrzę :)
OdpowiedzUsuńjeden z moich ulubionych filmów. a Leo z wiekiem coraz lepszy! :) polecam też książkę, na podstawie której powstał scenariusz. przeczytałam ją dopiero po obejrzeniu filmu i warto, wiele rzeczy można sobie ponownie przemyśleć i poukładać w głowie, chociaż... i tak jednej poprawnej interpretacji zakończenia nie ma. :)
OdpowiedzUsuńJak pisałem już u Mariusza - przysnąłem na tym filmie, a więcej nie miałem już okazji go obejrzeć. I żałuję do tej pory, bo z tego co pamiętam, film powalał klimatem. A wszyscy wokół wychwalają go pod niebiosa. Muszę nadrobić tę stratę jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Widziałam ten film w kinie - niesamowity seans. Lubię to tego filmu wracać.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę :)
UsuńJa nie widziałem w kinie, ale mam ulotkę (chociaż tym się pochwalę :D). Film oglądałem już dawno na DVD i przyznam, że podobał mi się, moje ocena podobna do twojej :)) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję oglądać "Wyspę Tajemnic" i przyznam, że mi również ten film bardzo się spodobał. Leonardo di Caprio genialnie wypadł w swojej roli :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry film, bardzo dobry.
OdpowiedzUsuń