sobota, 17 listopada 2012

Ze zdziwieniem mi do twarzy cz. 2. - kino specyficzne, niepospolite i intrygujące


Po sporej w przerwie w blogowaniu, chcę Wam przedstawić drugą odsłonę przeglądu (pierwsza TUTAJ) dzieł wyjątkowych i wywołujących niekiedy zupełnie sprzeczne emocje. Dzisiejsza trójka to same animacje. Kolejnym czynnikiem, który je łączy jest także nieco niepokojący i mroczny klimat.
**

4. Koralina i tajemnicze drzwi / Coraline (2009)

Świat, w którym żyje Koralina jest szary i ponury. Dziewczynka wydaje się nieszczęśliwa, bo chociaż tętni energią, na co dzień nie ma robić. Mieszka w dużym, wyblakłym domu razem ze swoimi wiecznie zapracowanymi i zajętymi rodzicami. Nie znajdują oni czasu dla córki. Pewnego dnia Koralina znajduje ukryte w salonie małe drzwi. Odnajduje do nich kluczyk i postanawia sprawdzić, co się znajduje po drugiej stronie. Przejście prowadzi do miejsca, który z pozoru wygląda niemal identycznie jak jej świat. Okazuje się jednak zupełnie inne. Jest barwne, żywe i pozornie piekne. Dziewczynka znajduje w nim odpowiedników swojej mamy i taty, sąsiadów, a nawet przyjaciela. Wszyscy zamiast oczu mają guziki. 
„Koralina”, stworzona na podstawie powieści Neila Gaimana, to znakomita i wciągająca  produkcja. Opowiada inspirującą i pouczającą historię. Chwilami trzyma w napięciu i przykuwa uwagę. Dużym plusem są również niesamowite i wyraziste postacie, takie jak dwie przyjaciółki - panna Spink i panna Forcible, pan Bobo, czy tajemniczy kot. Dzieło to jedna z najbardziej interesujących animacji, jakie widziałam. Wydała mi się również nieco przerażająca, głównie za sprawą guzików...
Ocena: 8/10

5. Mary & Max (2009)

Mary Dinkle ma osiem lat i mieszka w Australii. Nie jest szczęśliwa, nie cieszy się życiem, nie ma przyjaciół. Postanawia napisać list do jakiegoś Amerykanina. Wybiera losowy adres i wysyła wiadomość do nowojorczyka, Maxa Horovitza. Mężczyzna to czterdziestoletni samotnik. Postanawia odpisać dziewczynce i wkrótce zaczynają ze sobą regularnie korespondować. Mimo dzielącej ich dużej odległości, zaprzyjaźniają się. Zwierzają się ze swoich problemów i wspierają się nawzajem.
„Mary & Max” to przykład takiego filmu, który oszczędzając na środkach, snuje cudowną opowieść. Pokazuje silne więzy przyjaźni między różnymi ludźmi. Mają odmienne charaktery, osobowości, pochodzenie, płeć i wiek. Tym co ich łączy jest samotność, potrzeba akceptacji i szczęścia. Scenariusz nie wydal mi się skomplikowany, ale jakże fascynujący. Ciekawym zabiegiem okazało się zastosowanie zimnych i smutnych barw. Otoczenie Maxa jest szare, a Mary brązowe. Czerwień została zastosowana jako świetny kontrast. Produkcja cechuje się, dzięki temu nieco smutnym charakterem, mimo to zrobiła na mnie duże wrażenie.
Ocena: 8/10

6. 9 (2009)

Akcja rozgrywa się w post-apokaliptycznym świecie, z którego zniknęli wszyscy ludzie. Pewien naukowiec zostawił po sobie na Ziemi dziewięć małych, ożywionych figurek. 9 odnajduje inne podobne do niego postacie, które ukrywają się przed grożącymi im niebezpieczeństwami ze strony różnych maszyn. 
Zdecydowanie najstraszniejsza z dzisiejszych propozycji. Szara, ponura, mało optymistyczna wizja przyszłości nie zachwyca. Scenariusz okazał się całkiem oryginalny, ale jednak czegoś mi w nim zabrakło. Plusem jest to, że bohaterowie są charakterystyczni, mimo tego, że z wyglądu niewiele się od siebie różnią. Ta produkcja wydała mi się nieco interesująca, trochę nieprzewidywalna, ale nie porywająca.  
Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz