reżyseria: Christopher Nolan
scenariusz: Christopher Nolan, Jonathan Nolan
muzyka: David Julyan
produkcja: USA, Wielka Brytania
gatunek: dramat, thriller
„Każda sztuczka magiczna dzieli się na trzy etapy” –
opowiada już na początku filmu Cutter, w którego rolę wcielił się Michael
Caine. Pierwszy z nich to ‘obietnica’ – magik prezentuje jakiś zwyczajny
przedmiot, który będzie służył jako rekwizyt podczas pokazu. Później następuje ‘punkt
zwrotny’, kiedy dzieje się coś nadzwyczajnego, np. coś lub ktoś znika. Jednak
najważniejszą i wieńcząca cały występ fazą jest ‘prestiż’. Wtedy przedmiot lub
osoba pojawia się ponownie. Jeżeli wszystkie etapy przebiegły pomyślnie, publiczność
nagradza magika brawami.
„Prestiż” to niesamowicie wciągająca i fascynująca
produkcja w reżyserii Christophera Nolana. Została odznaczona nagrodą Satelita
i 9 nominacjami, w tym dwoma do Oscara. Opowiada niezwykłą historię
utalentowanych iluzjonistów, przedstawiających
porywające magiczne sztuczki i mających
wiele tajemnic. Dzieło wydaje się być dokładnie dopracowaną zagadką
przygotowaną dla widza.
Akcja rozgrywa się pod koniec XIX wieku w Londynie. Dwaj ambitni
i żądni sławy magicy, Robert Angier (Hugh Jackman) i Alfred Borden (Christian
Bale) niegdyś wspólnie występowali i przyjaźnili się. Z pozoru wydają się podobni,
ale naprawdę bardzo się od siebie różnią. Ich wyraźną wspólną cechą jest
bezwzględne i cyniczne dążenie do celu. Podczas jednego z pokazów dochodzi do nieszczęśliwego wypadku, ginie żona
Roberta, Julia (Piper Perabo). Mężczyzna obwinia o jej śmierć swojego
przyjaciela Alfreda. Od tamtej pory zaczynają darzyć siebie niechęcią, a wręcz
wrogością. Pomiędzy nimi rozpoczyna się zacięta i zajadła rywalizacja o pozycję
społeczną i sławę. Podejmują coraz drastyczniejsze i
niebezpieczniejsze metody, aby pokonać przeciwnika.
„Prestiż” to bardzo interesujący i wspaniały film. Od
początku do samego końca trzymał mnie w napięciu i nie pozwolił odwrócić uwagi
od ekranu. Historia w nim ukazana jest zajmująca i dość skomplikowana.
Bohaterowie rekonstruują przeszłe wydarzenia na podstawie zeznań i pamiętników.
Akcja rozgrywa się w szybkim, ale moim zdaniem odpowiednim tempie. Fabuła
zaciekawiła mnie i zaintrygowała. Twórcy nieustannie serwują widzowi mnóstwo niespodziewanych
zwrotów akcji, dzięki czemu w ogóle się nie nudzi. Zadziwiły mnie frapujące
występy, które przedstawiają iluzjoniści. Ukazują także sekrety niektórych
sztuczek magicznych. Według mnie scenariusz to najmocniejszy element tego dzieła.
Jest doskonały, zaskakujący i oryginalny. Dialogi wydały mi się wiarygodne. Dziwne
i absorbujące wydarzenia zachwyciły mnie i sprawiły, że produkcja zdobyła moje
duże uznanie. Intryga została dokładnie przemyślana i doskonale dopracowana.
Postaci oszukują nie tylko siebie nawzajem. Realizatorzy poprzez nich wodzą widza
za nos i starają się jeszcze bardziej skomplikować całą sprawę. Muszę przyznać,
że udało mi się odkryć rozwiązanie kawałka opowieści. Mimo wszystko zakończenie
mnie zdziwiło.
Ogromny plus należy się także za brawurowe aktorstwo.
Obsada jest genialna i wszyscy znakomicie poradzili sobie w tym filmie. Na
największą uwagę zasługuje rewelacyjny Christian Bale, który stworzył
zaskakującą kreację tajemniczego i bezwzględnego magika Alfreda Bordena. Na początku wydaje się, że to właśnie główny
czarny charakter. Później okazuje się, że właściwie każdy z bohaterów ma jakby
dwa oblicza i coś ukrywa. Również rewelacyjnie spisał się Hugh Jackman jako Robert
Angier, zwany Wielkim Dantonem. Nie cofnie się przed niczym, żeby odkryć sekrety
swojego rywala. Ci dwaj aktorzy zagrali wybitnie. Świetnie ukazali zmienny
charakter i wielkowymiarowość swoich bohaterów. Przedstawili wielką gamę ich uczuć i emocji. Trudno
jednoznacznie ocenić zachowania zarówno Bordena, jak i Angiera. Muszę jednak przyznać,
że stałam po stronie tego pierwszego. Ciekawe kreacje ukształtowała też obsada drugoplanowa. Dawid
Bowie jako eksperymentujący z prądem Nikola Tesla wypadł wspaniale. Michael
Caine w roli Cuttera, opanowanego inżyniera Angiera, poradził sobie dobrze. Scarlett
Johansson wcielająca się w rolę urokliwej Olivii Wenscombe poradziła sobie
przyzwoicie.
Od strony wizualnej obraz jest również perfekcyjny. Ówczesny
Londyn został pięknie ukazany, dzięki idealnej scenografii i kostiumom. Ulice,
teatry, restauracje, niezwykłe urządzenia i wynalazki oraz siedziby magików
zrobiły na mnie duże wrażenie. To dzieło zdobyło dwie nominacje do Oscara
właśnie za scenografię i zdjęcia. Muzyka również przypadła mi do gustu, stała
się cudownym tłem całej opowieści. Mam wrażenie, że ten film charakteryzuje się
nieco mrocznym klimatem.
„Prestiż” to zdecydowanie jedna z najlepszych produkcji,
jakie widziałam. Dałam jej się oczarować i porwać całej historii. Jest
wyjątkowa i naprawdę warta uwagi. Gorąco polecam!
Ocena: 10/10
Mógłbym pisać o swoich odczuciach ale Ty napisałaś bardzo obszernie i celnie :) Wspaniały film ! Cudowna perełka z niszowego gatunku, wg mnie, od Nolana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Dwayne ;)
Witam,
OdpowiedzUsuńDla mnie "Prestiż" to zdecydowanie najlepszy film w reżyserskim dorobku Chrisa Nolana. Jest lepszy nawet od "Mrocznego rycerza". Wszystko tu zachwyca, aktorstwo i realizacja na najwyższym poziomie. Zaskakuje samym faktem, że nie odnajdziemy tutaj dobrych i złych bohaterów. Obaj magicy mają swoje wady i zalety, swoje jaśniejsze i mroczniejsze strony i to od widza zależy, kogo obdarzy większą sympatią. Ale nie tylko dzięki temu widz może czuć się oczarowany. Tak jak piszesz: jesteśmy wodzeni za nos. To, co wydaje nam się oczywiste, wcale takie nie jest, a rzeczy błahe okazują się nagle sprawami kluczowymi dla rozgryzienia zagadki. Kocham takie filmy, bo właśnie w nich przejawia się cała magia kina, to dzięki nim odbiorca czuje się zaangażowany w to, co ogląda i cieszy się jak dziecko z każdego chwytu, których używają wobec nas twórcy. Świetna recenzja i świetny film:)
Polecam też książkę Christophera Priesta o tym samym tytule, na podstawie której powstał film. Oczywiście, jeśli jeszcze nie czytałaś. Nie ma się co martwić, że znając zaskakujące zakończenie filmu, książka nie przyniesie już radości. Co prawda główny "myk" oparty jest na tym samym, ale książka oferuje jeszcze więcej.
Pozdrawiam gorąco:)
Taak, to zdecydowanie świetny film:) Ale ja przepadam za Nolanem, więc wszystko, co wychodzi z jego ręki, jest dla mnie interesujące. Myślę, że tym, co nas łapie w swoje sidła w "Prestiżu" jest też właśnie możliwość stanięcia za kulisami i poznania tajemnic magików, odkrycia ich sposobów na triki, rozwiązań, które zaskakują i zapewniają im publiczność. Samą akcję nie nazwałabym wcale szybką, raczej wszystko toczy się w odpowiednim tempie. Bale - fantastyczny, bardzo go lubię w tej roli, aczkolwiek jego późniejsza twórczość pozostawia Bordena daleko w tyle. Z pozostałej obsady najcieplej zawsze z "Prestiżu" wspominam Caine'a:)
OdpowiedzUsuńZgaduję, że film oglądałaś niedawno w tv. Ja sobie go w ten sposób odświeżyłam i muszę przyznać, że reklamy duszą ten film bezlitośnie. Zważając jeszcze na porę emisji... No dramat:/ Szkoda, że nie emitują takich perełek o ludzkiej porze.
Uwielbiam ten film, to jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuń