poniedziałek, 1 października 2012

Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa - J.R.R. Tolkien

„Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa” to zbiór pięciu niesamowitych historii autorstwa genialnego i słynnego na całym świecie Johna Ronalda Reula Tolkiena. Pisarz niegdyś bardzo drobiazgowo tworzył swój własny niezwykły i tajemniczy świat. Inspirował się m.in. legendami arturiańskimi, karolińskimi i germańskimi oraz mitami greckimi, rzymskimi, celtyckimi i anglosaskimi. Kraina, wytwór jego ogromnej wyobraźni, jest wyjątkowa i zachwyca swoją dokładnie przemyślaną historią.
(…) baśń to opowieść, która albo w pełni wykorzystuje motyw Krainy Czarów, albo doń tylko nawiązuje dla dowolnych celów – satyry, przygody, moralizowania czy fantastyki. Można mówić o Krainie Magii, ale jest to magia szczególnego rodzaju i wyjątkowej mocy (…) Istnieje tylko jedno zastrzeżenie: jeśli w opowieści obecna jest satyra, to wolno jej wyśmiewać się ze wszystkiego, z wyjątkiem samej magii. Ją jedną trzeba traktować poważnie; nie należy z niej kpić ani jej wyjaśniać.
Z wykładu „O baśniach” (8.03.1939) J.R.R. Tolkiena, zamieszczonego na końcu książki

Pierwsza opowieść nosi tytuł „Łazikanty” jest najbardziej skierowana do dzieci. Ujęła mnie swoją bajkowością, ale specjalnie mnie nie zachwyciła. Wydała mi się inspirująca, ale też trochę nudnawa. Opowiada nadzwyczajne losy pieska o imieniu Łazik. Pewnego dnia spotyka on starca. Gdy ten zabiera mu piłkę, zwierzak zachowuje się wobec niego niegrzecznie. Okazuje się, że nieznajomy jest czarodziejem, który wzburzony zachowaniem zwierzaka zamienia go w zabawkę. Łazik przeżywa wiele niesłychanych przygód.

„Gospodarz Giles z Ham” to zdecydowanie moja ulubiona opowieść z tej książki. Okazała się zaskakująca, wciągająca i zabawna. Zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, jest wyśmienicie skonstruowana. Ukazuje pasjonującą historię gospodarza Ӕgdiusa, zwanego Gilesem i jego wiernego psa Garma. Pewnego razu w okolicy pojawia się olbrzym, a mężczyźnie przyopadkowo udaje się go przepędzić. Wkrótce staje się miejscową sławą, co mu się bardzo podoba. Mieszkańcy miasteczka Ham są z niego dumni i uważają go za swojego obrońcę. Po niedługim czasie nowym niebezpieczeństwem staje się straszny smok.

„Przygody Toma Bomadila” to właściwie zbiór 16 wierszy. Moim zdaniem fantastyczne losy i podróże tego tajemniczego wędrowca zostały przedstawione w bardzo intrygujący sposób. Utwory nie są raczej długie, łatwo i przyjemnie się je czyta.

„Kowal z Przylesia Wielkiego” opowiada historię kowala, który odwiedzał Krainę Czarów oraz jak do tego doszło, że na czole ma gwiazdę. Ta baśń nie przypadła mi do gustu. Początkowo nawet wydała mi się zajmująca, ale później stała się coraz bardziej monotonna. Miałam nadzieję, że Tolkien dokładniej opowie o Mistrzu Kucharskim nazywany Alfem, który jest niesamowitą i ciekawą postacią. Kraina Czarów okazała odległa, nierealna i piękna. Myślę, że taki wizerunek tego miejsca to celowy zabieg autora.

Ostatnią opowieścią jest dość krótkie „Liść, dzieło Niggle’a”. Ukazuje losy malarza Niggle, który często pomagał swojemu sąsiadowi Parish’owi. Martwiło go jednak, że mężczyzna w ogóle nie doceniał jego obrazów i ciągle prosił o pomoc. To opowiadanie okazało się dziwne, nieco inne niż poprzednie, dlatego zwróciłam na nie uwagę. Historia Niggle’a jest fascynująca, wspaniała i w niezwykły sposób opowiedziana.

Świetny dodatek dołączony do książki stanowi 50-stronicowy wykład „O baśniach” Tolkiena. Szczegółowo omawia w nim znaczenie, pochodzenie i sens tych opowieści. Zaciekawiły mnie jego wnikliwe i opinie i przemyślenia. Wszystkie pięć baśni ma w sobie coś wyjątkowego, dzięki czemu czytanie sprawia dużą radość. Wydały mi się też urokliwe, a bohaterowie świetnie przedstawieni. Język autora nie jest tutaj trudny, a nazwy łatwe do zapamiętania. Jak to na baśnie przystało, wręcz przeciwnie: czyta się je bez trudu i prościej niż np. „Władcę Pierścieni”. Książka nie jest długa, ma ok. 300 stron.

„Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa” mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim miłośnikom dzieł tego autora i nie tylko. Dzięki tej książce można choć na chwilę przenieść się do Krainy Czarów.
Ocena: 5/6

1 komentarz:

  1. Od długiego czasu poluję na tę książkę. To prawdopodobnie jedyna wydana w Polsce książka Tolkiena, której nie posiadam lub nie czytałem:) Choć akurat wiersze związane z Tomem Bombadilem kiedyś czytałem. Świetna postać, w ogóle uwielbiam jego przedstawienie we Władcy Pierścieni i do dziś jedyne czego nie mogę Jacksonowi wybaczyć w związku z ekranizacją, to zrezygnowanie z Toma. Ale generalnie mogła ta postać nie pasować do tej filmowej wizji Śródziemia, w końcu jest dość niejednoznaczna, tajemnicza i kto wie czy nie najważniejsza w całej historii. Ale to już mniejsza z tym:)
    A po tę książkę na pewno kiedyś sięgnę. Nie ma innej możliwości:)
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń