1. Howard Hughes („Aviator”)
Moim zdaniem Leonardo DiCaprio największy popis swoich
umiejętności aktorskich zaprezentował w filmie „Aviator”. Znakomicie podołał
wymagającej roli i w fascynujący sposób odtworzył postać Howarda Hughes’a. Jest
to miliarder, biznesmen, producent filmowy, konstruktor i pilot. Dzięki swojej
wytrwałości i zawziętości, ustanowił światowy rekord prędkości - 567 km/h oraz
wykonał etapowy lot dookoła świata. Charakterystyczne okazały się również
jego liczne fobie, które DiCaprio świetnie sportretował. Występ w tej produkcji
przyniósł mu nagrodę Złoty Glob i nominację do Oscara.
2. Arnie Grape („Co
gryzie Gilberta Grape’a”)
DiCaprio to moim zdaniem jeden z najjaśniejszych punktów
tego czarującego, acz zwyczajnego filmu. W wieku 19 lat zyskał swoją pierwszą
nominację do Oscara za genialną rolę Arnie’go Grape’a, chorego umysłowo chłopca. Jego zachowanie, gesty i mimika twarzy są niesamowicie dopracowane, aktor
doprowadził je niemal do perfekcji. Spisał się wyśmienicie i niezwykle
przekonująco.
3. Calvin Candie („Django”)
Jeden z najbardziej niedocenionych występów Leonarda miał
miejsce w najnowszym dziele Quentina Tarantino. Calvin Candie, bogaty
właściciel ziemski, pojawia się dopiero w połowie filmu, ale to właśnie on
kradnie uwagę widza. Ma nieograniczone możliwości, jest impulsywny, sprytny i
błyskotliwy. DiCaprio sprawił, że jego bohater wydaje się przede wszystkim
nieobliczalny i nieprzewidywalny, chwilami nawet lekko szalony. Nigdy do końca
nie wiadomo, czego można się po nim spodziewać.
4. Jay Gatsby („Wielki
Gatsby”)
Nowy rok i kolejna wspaniała, chciałoby się powiedzieć,
wielka kreacja. Postać Jay’a Gastby’ego początkowo okrywa zasłona tajemnicy,
ujawnia się on jako opanowany i wpływowy gentelman. W miarę rozwoju akcji
okazuje się skrywać znacznie więcej. Do swojego wyidealizowanego świata pragnie
wciągnąć ukochaną, Daisy. Nie potrafi docenić tego, co ma, pragnie ciągle się
rozwijać. DiCaprio fenomenalnie przedstawił nie tylko jego uparte dążenie do celu,
ale także wielką wrażliwość, bezgraniczną wiarę w miłość idealną i sukces.
5. Billy Costigan
(„Infiltracja”)
Muszę przyznać, że mocno się wahałam, które z wcieleń
powinno znaleźć się na piątym miejscu. Myślałam o rolach od „Pokoju Marvina” aż
do „Wyspy Tajemnic”. Zdecydowałam się jednak na mniej ‘widowiskową’ od
poprzednich z tego zestawienia, a mianowicie na Billy’ego Costigana z „Infiltracji”.
DiCaprio zagrał młodego policjanta, który z powodu nieciekawych powiązań
rodzinnych zostaje przymuszony do pracy jako tajny agent. Przenika do struktur
mafijnych i udaje mu się zdobyć zaufanie samego Jacka Nicholsona. Leonardo
stworzył ciekawą postać i doskonale poradził sobie z postawionym mu zadaniem. Jego
bohater okazał się bardzo zdeterminowany i niejednoznaczny.
***
38- letni Leonardo DiCaprio nieustannie zachwyca i udowadnia, że formę ma cały
czas na najwyższym poziomie. Ilość dobrych ról nie wydaje się jednak adekwatna
do liczby statuetek, które zdobywa. Trzymajmy kciuki, żeby wreszcie ten
zasłużony Oscar się do niego uśmiechnął :)
Nie no, prawdziwy popis, ale to naprawdę popis to od dał u Holland w "Całkowitym zaćmieniu".
OdpowiedzUsuńTeż mi zabrakło tej roli w zestawieniu, ale w sumie to on ma tyle dobrych kreacji, że pewnie ciężko wybrać;p.
UsuńW "Django" Leo był fantastyczny i praktycznie dzięki niemu obejrzałam ten film z zainteresowaniem.
Nie oglądałam tego filmu, więc stąd brak w tym zestawieniu. Mimo to, ciężko było wybrać te najlepsze moim zdaniem role.
Usuń4 pierwszych nie widziałam, dopiero nr 5 miałam okazję zobaczyć i dla mnie to jest numer jeden :)
OdpowiedzUsuńObejrzyj, więc, naprawdę polecam!
UsuńGatsby'ego jeszcze nie oglądałam, a mi Leo podobał się najbardziej w Wyspie Tajemnic :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, tam również zagrał znakomicie.
UsuńDobry był jeszcze w J. Edgarze i Gangach Nowego Jorku. Ale zestawienie jak najbardziej na plus. Oprócz jego wiekopomnej roli w Co gryzie Gilberta, wszystkie widziałem i się zgadzam z opinią :)
OdpowiedzUsuń"Co gryzie Gilberta" - tu się zgodzę. Choć może warto by jeszcze wspomnieć o "Incepcji" i "Cath me if you can" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, AS
"Aviator" i "Infiltrację" wymieniłbym na "J.Edgara" i "Drogę do szczęścia". Moimi ulubionymi rolami DiCaprio jak na razie są Gatsby i właśnie J.Edgar. W tej drugiej błyszczał, przy dość średnim całokształcie stworzonym przez Eastwooda :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję filmu "Drugie Oblicze" :)
OdpowiedzUsuń