tytuł oryginalny: Ah-ga-ssi
reżyseria: Chan-wook Park
scenariusz: Seo-Gyeong Jeong, Chan-wook Park
muzyka: Yeong-wook Jo
produkcja: Korea Południowa
gatunek: dramat
Podczas 16. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego T-Mobile
Nowe Horyzonty najwięcej wrażeń i zaskoczeń dostarczył mi seans najnowszego
dzieła Parka Chan-wooka. Południowokoreański reżyser, twórca „Oldboya” i „Stokera”
sięgnął po powieść Sary Waters pt. „Złodziejka”, ale zamiast w wiktoriańskiej
Anglii akcję „Służącej” osadził w latach 30. XX wieku w Korei. Na podstawie
książkowej historii stworzył własną wizję wtopioną w dalekowschodnią kulturę.
Nam Sook-hee (Tae-ri Kim) przybywa do rezydencji
zamożnego arystokraty (Jin-woong Jo), żeby usługiwać młodej Hideko (Min-hie
Kim). Sook-hee nie pracowała jednak nigdy w roli służącej, w rzeczywistości
jest sprytną i doświadczoną naciągaczką. Zamierza zrealizować jedynie plan
swojego „partnera w zbrodni” – oszusta podającego się za hrabiego (Jung-woo
Ha). Mężczyzna pragnie poślubić Hideko, żeby później umieścić ją w szpitalu
psychiatrycznym i przejąć majątek. Za pomoc w zaskarbieniu względów i zbliżenie
się do milionerki, tytułowa bohaterka ma otrzymać sowite wynagrodzenie. Ostatecznie relacje bohaterów jednak znacznie się komplikują.
„Służąca” to intensywnie zmysłowy i niesamowicie
angażujący obraz. Początkowo skupia się na wielkim przekręcie oszustów, żeby z
czasem przekształcić się w namiętną opowieść o trójkącie miłosnym, seksualnych
fantazjach, tajemnicach i zemście. Twórcy zręcznie stopniują napięcie i skutecznie
manipulują widzem. Zmuszają do pozostawania czujnym, nic nie jest bowiem tak
proste, jak się wydaje, a zbiegi okoliczności nie istnieją. Fabułę poprowadzono
z różnych perspektyw, które pozwalają poznać bohaterów i zrozumieć motywy ich
postępowania. Akcja rozgrywa się raczej niespiesznie, ale zawiera
wiele szokujących zwrotów i nieschematycznych rozwiązań. Całość zmierza w stronę genialnego finału. Park Chan-wook unika
subtelności, przez co z minuty na minutę film staje się coraz bardziej
sugestywny, wymowny i mroczny. Jego wielowarstwowa konstrukcja doskonale współgra z
elektryzującym, pełnym pożądania i zagadkowym klimatem. Reżyser w odważny i
bezkompromisowy sposób łamie bariery, ale nigdy nie przekracza granicy kiczu
czy wyrafinowania.
Historia nie byłaby tak fascynująca, gdyby nie złożone
sylwetki bohaterów. Na pierwszy rzut oka wydają się jednowymiarowi i nieco banalni,
ale kiedy zaczynają odkrywać kolejne karty, okazuje się, że każdy ma unikalny
charakter i osobowość. Gdy role powoli się odwracają, początkowo niewiele
wnoszące osoby czy sytuacje nabierają zaskakującego znaczenia. Sook-hee jest
fantastyczną postacią pierwszoplanową. Swoją inteligencją i ciętym humorem od
razu wzbudza sympatię widza. Hideko z kolei hipnotyzuje urokiem osobistym i gracją. Przekonująca gra aktorska w połączeniu z pomysłowym
scenariuszem, zachwycającą scenografią, kostiumami i charakteryzacją składa się
na istną ucztę dla zmysłów. „Służąca” mocno przesiąka erotyzmem – ukazanym zarówno
symbolicznie, jak i często bardzo dosłownie. Piękną oprawę wizualną dopełnia przejmująca
muzyka. Warto zwrócić uwagę także na zręczną pracę kamery – szybki montaż, intrygujące
zmiany ujęć i perfekcyjne kadrowanie.
Film ogląda się z ogromną przyjemnością, gdyż tak
satysfakcjonująco spójne, nieprzewidywalne i zniewalające kino nie zdarza się
na co dzień. Gorąco polecam, dla mnie to jedyna w swoim rodzaju perełka!
Ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz