reżyseria: Martin Scorsese
scenariusz: William Monahan, Felix Chong, Alan Mak
muzyka: Howard Shore
produkcja: Honkong, USA
gatunek: thriller, kryminał
Cztery Oscary, w tym za najlepszy film i najlepszego reżysera
Martina Scorsese oraz wiele innych nagród. Wydaje się, że to mówi wiele o
jakości tego dzieła, a na pewno zachęca do obejrzenia. Rzeczywiście, „Infiltracja”
jest wspaniałym i niesamowicie wciągającym filmem.
Akcja filmu rozgrywa się w południowym Bostonie. Billy
Costigan (Leonardo DiCaprio) po śmierci rodziców chce zerwać ze trudną i ciemną
przeszłością. Wstępuje do policji. Ze względu na swoje niechlubne pokrewieństwa
rodzinne, jest traktowany dość nieufnie. Od przełożonego Olivera Queenana
(Martin Sheen) otrzymuje rozkaz przeniknięcia do struktur mafijnych, którymi rządzi
nieuchwytny Frank Costello (Jack Nicholson). Billy szybko zdobywa zaufanie
bossa, angażując się w różne akcje. Colin Sullivan (Matt Damon) już
jako młody chłopak z rozbitej rodziny trafił pod skrzydła Franka Costello. Jako
dorosły mężczyzna kończy szkołę policyjną. Wkrótce pełni już funkcję mafijnego informatora
i szpiega w szeregach policji.
„Infiltracja” to przede wszystkim
doskonały i trzymający w napięciu thriller. Akcja rozgrywa się w odpowiednim
tempie, zaciekawia i nie pozwala choć na chwilę oderwać oczu od ekranu. Fabuła
wydała mi się idealnie dopracowana i bardzo zajmująca. Film zaskakuje i
zadziwia swoim wyjątkowym charakterem, który nadał mu Martin Scorsese. Możemy zachwycać
się galerią intrygujących postaci, z których każda ma do odegrania kluczącą
rolę. Scenariusz okazał się wspaniały i interesujący.
Opowiada nieprzewidywalną historię informatorów mafii i policji. Dwa główne
wątki zgrabnie się ze sobą przeplatają. Dostajemy fascynującą analizę
zachowania głównych postaci, z których każdych wiedzie jakby ‘obce’ życie. Obaj
są zmuszeni, aby udawać. Chcą odkryć tożsamość przeciwnika, jednocześnie nie
ujawniając swojej. Ta emocjonująca i niebezpieczna rozgrywka staje się głównym
tematem produkcji. Wszystkie wydarzenia są solidnie zrealizowane. Całość wydaje
się też okraszona szczyptą ironii. Dialogi są błyskotliwe i niekiedy cięte. Na pochwałę zasługuje również piękna
muzyka Howarda Shore’a.
Aktorstwo stanowi jeden z
najlepszych elementów tego dzieła. Obsada została świetnie dobrana, wszyscy
prezentują bardzo wyrównany poziom. Moim zdaniem najbardziej wyróżnił się jednak
genialny Leonardo DiCaprio, odtwórca roli Billy’ego Costigana. Muszę przyznać,
że od początku zyskał moją sympatię. Aktor poradził sobie znakomicie, w ciekawy
sposób ukazując podwójną tożsamość swojego bohatera. Cenię go, ponieważ jego
gra jest zwykle, jak również w tym przypadku, niezwykle przekonująca. Dzięki
niemu Billy stał się intrygującą postacią. Decyduje się on na duże ryzyko, przenikając
w struktury mafii. Szybko zyskuje dobrą pozycję w szeregach przestępców. Fenomenalnie zagrał również Jack
Nicholson. Frank Costello w jego wykonaniu okazał się wyluzowany, zabawny i
nieco sarkastyczny. Ukazał postać gangstera w nietypowy sposób, w krzywym
zwierciadle. Jest niewątpliwie największym źródłem humoru w tej produkcji. Spisał się
naprawdę świetnie. Matt Damon wcielił się w rolę Colina
Sullivana, czyli policjanta z niespełnionymi ambicjami, który jest wtyczką
mafii. Zagrał bardzo dobrze, ale nie wybitnie. Moim zdaniem, to raczej znacząca
rola w jego dorobku. Wyjątkowo udany występ zaliczył
również Mark Wahlberg. Otrzymał za niego m.in. nominację do Oscara i Złotego
Globu. Szczerze mówiąc, byłam wręcz zaskoczona jego popisowym aktorstwem. Jego
postać to policjant, wtajemniczony w całą akcję z Billy’m.
„Infiltracja” to bardzo dobry film. Brawurowo
poprowadzona intryga sprawia, że jest też niezwykle zajmujący. Gorąco polecam!
Ocena: 9/10
Jeden z moich ulubionych filmów, ocenę dałam identyczną. Do roli Marka Walhberga przymierzano również Ethana Hawke'a - obaj panowie są świetni i moim zdaniem bardzo do siebie podobni :>
OdpowiedzUsuń"Infiltracja" to film po seansie którego powiedziałem: wow wreszcie powstał film gangsterski na poziomie starszych produkcji takich jak "Kasyno" czy "Chłopcy z Ferajny". Nie ma się w sumie co dziwić, gdyż nakręcił go Martin Scorsese, a on raczej złych filmów nie robi. ;) Ogromnym plusem tej produkcji to tak jak wspomniałaś jest jego świetna obsada. taka plejada gwiazd w jednym filmie to wręcz marzenie. Co ciekawe "Infiltracja" to remake chińskiej produkcji Infernal Affairs. Ciągle zbieram się, żeby obejrzeć tą pierwszą wersję, ale jakoś nigdy nie mogę podjąć ostatecznej decyzji;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hudson