sobota, 5 stycznia 2013

Infiltracja (2006), czyli niebezpieczna rozgrywka

tytuł oryginalny: The Departed
reżyseria: Martin Scorsese
scenariusz: William Monahan, Felix Chong, Alan Mak
muzyka: Howard Shore
produkcja: Honkong, USA
gatunek: thriller, kryminał

Cztery Oscary, w tym za najlepszy film i najlepszego reżysera Martina Scorsese oraz wiele innych nagród. Wydaje się, że to mówi wiele o jakości tego dzieła, a na pewno zachęca do obejrzenia. Rzeczywiście, „Infiltracja” jest wspaniałym i niesamowicie wciągającym filmem.

Akcja filmu rozgrywa się w południowym Bostonie. Billy Costigan (Leonardo DiCaprio) po śmierci rodziców chce zerwać ze trudną i ciemną przeszłością. Wstępuje do policji. Ze względu na swoje niechlubne pokrewieństwa rodzinne, jest traktowany dość nieufnie. Od przełożonego Olivera Queenana (Martin Sheen) otrzymuje rozkaz przeniknięcia do struktur mafijnych, którymi rządzi nieuchwytny Frank Costello (Jack Nicholson). Billy szybko zdobywa zaufanie bossa, angażując się w różne akcje. Colin Sullivan (Matt Damon) już jako młody chłopak z rozbitej rodziny trafił pod skrzydła Franka Costello. Jako dorosły mężczyzna kończy szkołę policyjną. Wkrótce pełni już funkcję mafijnego informatora i szpiega w szeregach policji.


„Infiltracja” to przede wszystkim doskonały i trzymający w napięciu thriller. Akcja rozgrywa się w odpowiednim tempie, zaciekawia i nie pozwala choć na chwilę oderwać oczu od ekranu. Fabuła wydała mi się idealnie dopracowana i bardzo zajmująca. Film zaskakuje i zadziwia swoim wyjątkowym charakterem, który nadał mu Martin Scorsese. Możemy zachwycać się galerią intrygujących postaci, z których każda ma do odegrania kluczącą rolę. Scenariusz okazał się wspaniały i interesujący. Opowiada nieprzewidywalną historię informatorów mafii i policji. Dwa główne wątki zgrabnie się ze sobą przeplatają. Dostajemy fascynującą analizę zachowania głównych postaci, z których każdych wiedzie jakby ‘obce’ życie. Obaj są zmuszeni, aby udawać. Chcą odkryć tożsamość przeciwnika, jednocześnie nie ujawniając swojej. Ta emocjonująca i niebezpieczna rozgrywka staje się głównym tematem produkcji. Wszystkie wydarzenia są solidnie zrealizowane. Całość wydaje się też okraszona szczyptą ironii. Dialogi są błyskotliwe i niekiedy cięte. Na pochwałę zasługuje również piękna muzyka Howarda Shore’a. 


Aktorstwo stanowi jeden z najlepszych elementów tego dzieła. Obsada została świetnie dobrana, wszyscy prezentują bardzo wyrównany poziom. Moim zdaniem najbardziej wyróżnił się jednak genialny Leonardo DiCaprio, odtwórca roli Billy’ego Costigana. Muszę przyznać, że od początku zyskał moją sympatię. Aktor poradził sobie znakomicie, w ciekawy sposób ukazując podwójną tożsamość swojego bohatera. Cenię go, ponieważ jego gra jest zwykle, jak również w tym przypadku, niezwykle przekonująca. Dzięki niemu Billy stał się intrygującą postacią. Decyduje się on na duże ryzyko, przenikając w struktury mafii. Szybko zyskuje dobrą pozycję w szeregach przestępców. Fenomenalnie zagrał również Jack Nicholson. Frank Costello w jego wykonaniu okazał się wyluzowany, zabawny i nieco sarkastyczny. Ukazał postać gangstera w nietypowy sposób, w krzywym zwierciadle. Jest niewątpliwie największym źródłem humoru w tej produkcji. Spisał się naprawdę świetnie. Matt Damon wcielił się w rolę Colina Sullivana, czyli policjanta z niespełnionymi ambicjami, który jest wtyczką mafii. Zagrał bardzo dobrze, ale nie wybitnie. Moim zdaniem, to raczej znacząca rola w jego dorobku. Wyjątkowo udany występ zaliczył również Mark Wahlberg. Otrzymał za niego m.in. nominację do Oscara i Złotego Globu. Szczerze mówiąc, byłam wręcz zaskoczona jego popisowym aktorstwem. Jego postać to policjant, wtajemniczony w całą akcję z Billy’m.

„Infiltracja” to bardzo dobry film. Brawurowo poprowadzona intryga sprawia, że jest też niezwykle zajmujący. Gorąco polecam!
Ocena: 9/10

2 komentarze:

  1. Jeden z moich ulubionych filmów, ocenę dałam identyczną. Do roli Marka Walhberga przymierzano również Ethana Hawke'a - obaj panowie są świetni i moim zdaniem bardzo do siebie podobni :>

    OdpowiedzUsuń
  2. "Infiltracja" to film po seansie którego powiedziałem: wow wreszcie powstał film gangsterski na poziomie starszych produkcji takich jak "Kasyno" czy "Chłopcy z Ferajny". Nie ma się w sumie co dziwić, gdyż nakręcił go Martin Scorsese, a on raczej złych filmów nie robi. ;) Ogromnym plusem tej produkcji to tak jak wspomniałaś jest jego świetna obsada. taka plejada gwiazd w jednym filmie to wręcz marzenie. Co ciekawe "Infiltracja" to remake chińskiej produkcji Infernal Affairs. Ciągle zbieram się, żeby obejrzeć tą pierwszą wersję, ale jakoś nigdy nie mogę podjąć ostatecznej decyzji;)
    Pozdrawiam
    Hudson

    OdpowiedzUsuń