reżyseria: David O. Russell
scenariusz: David O. Russell
muzyka: Danny Elfman
produkcja: USA
gatunek: dramat, gatunek
Przyznam, że bardzo spodobała mi się forma recenzowania,
którą zastosowałam przy „Życiu Pi”. Noc oscarowa zbliża się wielkim krokami (24/25.02),
a więc podział na kategorie według nominacji do tej nagrody wydaje się jak
najbardziej na czasie. Najnowszy film Davida O. Russella pt. „Poradnik
pozytywnego myślenia” został wyróżniony aż w 8 kategoriach.
Pat Solitano (Bradley Cooper) był niegdyś nauczycielem
historii. Prowadził szczęśliwe i poukładane życie ze swoją żoną, Nikki.
Wszystko uległo zmianie, gdy przyłapał ją na zdradzie. Pobił jej kochanka i m.in. za to wysłano
go do zakładu psychiatrycznego. Stwierdzono, że ma skłonności do agresji i nie
potrafi panować nad emocjami. Po jakimś czasie lekarze zwalniają go domu. W
powrocie do normalności wspomagają go rodzice, Patrick senior (Robert de Niro)
i Dolores (Jacki Weaver). Młody Pat pragnie zmienić się i ustatkować, aby móc
powrócić do swojej żony, z którą jest teraz w separacji. Wkrótce mężczyzna
spotyka zagadkową i samotną Tiffany (Jennifer Lawrence).
Nominacja do Oscara: najlepszy film
„Poradnik pozytywnego myślenia” to wspaniała i wciągająca
produkcja. Wyjątkowo przypadła mi do gustu. Nie jest to kolejna banalna komedia
romantyczna. Akcja poprowadzona została w ciekawy sposób. Nie trzyma jednak w
napięciu i nie ma tu niestety wyraźnego punktu kulminacyjnego. Fabuła okazała
się niesamowicie zajmująca. Humor jest niewymuszony. Mimo kilku przewidywalnych i nieco oklepanych
rozwiązań, film naprawdę warto obejrzeć.
Nominacja do Oscara: najlepszy aktor pierwszoplanowy,
Bradley Cooper
Bradley Cooper znany jest głównie z występów w komediach.
Główna rola w „Poradniku…” okazała się jednak zupełnie inna, wyrazista. Zagrał
bardzo dobrze, znakomicie ukazał trudny charakter i temperament swojej postaci.
Pat zachowuje się nieprzewidywalnie, często nie potrafi pohamować emocji i jest
gwałtowny w działaniu. Aktorowi udało się całkowicie podołać zadaniu i
uwiarygodnić te cechy. Nominacja do statuetki przyznawanej przez Akademię
Filmową jak najbardziej uzasadniona, ale konkurencja wydaje się zbyt duża.
Nominacja do Oscara: najlepsza aktorka pierwszoplanowa,
Jennifer Lawrence
Jennifer Lawrence, odtwórczyni roli Tiffany, spisała się
wyśmienicie. Od razu, gdy pojawia się na ekranie niezwykle przykuwa uwagę i nie
pozwala oderwać od siebie wzroku. Pozostawiła w cieniu resztę obsady i
potwierdziła swój ogromny talent. Jej bohaterka okazała się szalona i nieobliczalna.
Po śmierci swojego męża, czuje się samotna i niezrozumiana przez innych. Szybko
znajduje wspólny język z Patem, choć trochę denerwuje ją jego zachowanie. Aktorka
doskonale ukazała targające ją silne emocje. Zagrała bardzo sugestywnie i
dosadnie. Ma ogromny urok osobisty, nie dziwią również liczne pochwały co do
jej wyglądu.
Nominacja do Oscara: najlepszy aktor drugoplanowy, Robert
de Niro
Robert de Niro niestety nie może ostatnio pochwalić się
zbyt wymagającymi rolami. Wreszcie mógł pokazać na co go stać! Wcielił się w
rolę ojca głównego bohatera, maniaka futbolu. Największą rozrywkę w jego życiu
stanowi oglądanie meczów i kibicowanie ulubionej drużynie. Aktor poradził sobie fenomenalnie. Na ekranie emanuje niespożytą energią i charyzmą. Nieustannie, kradnie
uwagę widza, lecz ostatecznie przyćmiewa go gra Jennifer Lawrence.
Nominacja do Oscara: najlepsza aktorka drugoplanowa, Jacki Weaver
Jacki Weaver jako Dolores Solitano to również jasny punkt tej produkcji. Moim zdaniem jej występ nie okazał się jednak wybitny. Zagrała dobrze i zaprezentowała naprawdę sympatyczną kreację. Z Robertem de Niro stworzyła niezawodny duet. Nominacja do statuetki Oscara to, według mnie, przesada!
Nominacja do Oscara: najlepszy reżyser, David O. Russell
David O. Russell okazał się niezwykle pomysłowym
reżyserem. Wykazał się inwencją twórczą i stworzył niezapomnianą produkcję. Cieszę
się, że nie okazała się ona zbyt ‘amerykańska’. Liczę, że zostanie to docenione
przez Akademię.
Nominacja do Oscara: najlepszy scenariusz, David O.
Russell
Scenariusz jest wyśmienity, David O. Russell również w
tej kwestii wykonał kawał dobrej roboty. Historia Pata i Tiffany okazała się w
pewien sposób niezwykła. Oboje to wyobcowani i wyróżniający się z otoczenia ludzie.
Znajdują w sobie nawzajem pocieszenie i wkrótce łączy ich już silna więź.
Przedstawione w tym filmie wydarzenia zaciekawiły mnie i niekiedy zaskoczyły.
Motyw konkursu tańca wydał mi się jednak nieco naciągany. Kompletni amatorzy rywalizujący
z profesjonalistami - proszę Was. Mimo tego czuję się usatysfakcjonowana strona
techniczną „Poradnika...”.
Nominacja do Oscara: najlepszy montaż, Crispin Struthers
i Jay Cassidy
Produkcja została wspaniale zrealizowana. Okazała się
płynna i dynamiczna. Na plus należy także policzyć przyjemną ścieżkę dźwiękowa,
która doskonale wpisała się w klimat tego dzieła. Danny Elfam ponownie nie
zawiódł.
Ocena: 8/10
Film mam w planach, bo przeczytałam już (razem z Twoją) trzy recenzje i każda z Was tę produkcję polecała. :] Mam nadzieję, ze przypadnie mi do gustu tak jak Tobie!
OdpowiedzUsuńCo do komentarza na moim blogu - mi pisanie recenzji też czasami nie przychodzi łatwo, tę pisałam z pół dnia bo non stop coś w między czasie robiłam i chwilami mi się nie chciało (to też :D). Co do Twojej recenzji - pisałabym bardziej rozbudowane zdania, bo chwilami sie zaczynają i za chwilę kończą. :)
Do filmu mnie bardzo zachęciłaś i jak tlyko znajdę chwilę, obejrzę go.
Pozdrawiam!
Ja się staram skupić na samym pisaniu, choć też często się rozpraszam (niestety). Dzięki za radę :)
UsuńFaktycznie taki sposób na recenzowanie jest bardzo fajny. Osobiście Pamiętnik bardzo mi się podobał, ale nie na tyle, żebym uznał go za produkcję wartą Oscara. W innych latach sam nie dałbym mu może nawet miejsca wśród nominowanych, w tym roku jednak konkurencja jest słaba, dla mnie więc to jak najbardziej zasłużona nominacja. Co do aktorów to zgadzam się w pełni, że grali świetnie, sam może tylko nie pochwaliłbym Weaver, która była jakaś tak nijaka. Ale generalnie jako całość film robi naprawdę fajne, dobre wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawa struktura recenzji. :)
OdpowiedzUsuńIlość nominacji do Oscarów jest według mnie trochę przesadzona. "Poradnik..." jest dobrym filmem, jednak pozostała konkurencja do statuetek ma większe szanse.
Zapraszam do mnie: http://inny-wymiar-filmow.blogspot.com/
Ja czytam i czytam recenzje, ale cały czas Poradnik odkładam na później. Uwielbiam jak tak piszesz recenzje, bo bardzo dokładnie przedstawiają, co sądzisz o filmie. Lawrence nie znam za dobrze, jednak wydaje mi się bardzo urocza w tej produkcji! :)) Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję filmu "Operacja Argo"! :D
OdpowiedzUsuń